Reklama

styloveM

 

Reklama

meble

 

Osób na stronie

Odwiedza nas 18 gości oraz 0 użytkowników.

Data i imieniny

Dzisiaj jest: 5 Grudzień 2024    |    Imieniny obchodzą: Krystyna, Sabina, Norbert

Kurzelów w obiektywie

79 rocznica Tragedii Kurzelowskiej

mini

Przypadająca 27 listopada b.r. 74 rocznica „Tragedii Kurzelowskiej" po raz kolejny przypomina o tragicznych losach naszych rodaków. Wydarzenia z okresu II wojny światowej zapisane na kartach historii Polski krwią i męczeńską śmiercią Polaków należą do najbardziej dramatycznych. Tu, na naszej ziemi, chciano zabić wiarę, nadzieję, miłość jednym strzałem w tył głowy. Historia jednak udowodniła, że  ofiary Polaków nie poszły na marne  i obecnie możemy się cieszyć wolną i niepodległą Ojczyzną.

W tym roku uroczystości upamiętniające to wydarzenie odbyły sie w niedzielę 27 listopada. Na uroczystej Mszy Św. pojawiło się wiele pocztów sztandarowych, organizacji kombatanckich, szkół i OSP. Uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych i rodziny pomorodowanych. Przemarsz pochodu uświatniła swoją grą Orkiestra OSP w Kurzelowie. Pierwszy raz wydarzenia tamtego tragicznego dnia zostały zainscenizowane na kurzelowskim rynku przez Stowarzyszenei Rekonstrukcji Historycznych "Jodła" oraz mieszkańców Kurzelowa.

 

 


RELACJA Z TYCH TRAGICZNYCH WYDARZEŃ NA PODSTAWIE OPOWIADANIA HENRYKA PAKOSZA

W dniu 25 listopada 1943 roku wieczorem partyzanci spalili naprzeciw domu Ligęzy samochód niemiecki a towary zabrali.

W dniu 26 listopada 1943 roku przyjechali Niemcy i wszystko posprawdzali, a następnego dnia czyli 27 listopada, to była sobota, wczesnym rankiem otoczyli Kurzelów i chodzili po domach z listą sporządzoną przez konfidentów i zabierali z domów mężczyzn. Na tej liście były nazwiska 24 mężczyzn, ok. 36 zabrali jeszcze jako zakładników. Ich ustawiono pod ścianami i pilnowano. Natomiast mężczyzn z listy wprowadzili na przesłuchanie do budynku, gdzie obecnie mieszka Pani Jadwiga Stępniewicz, gdyż w połowie tego budynku mieściło się Nadleśnictwo. Po przesłuchaniu skazanych na śmierć wprowadzano do budki zwanej „Jatką”, gdzie Żydzi sprzedawali mięso. „Jatka” stała na miejscu gdzie obecnie znajduje się obelisk Jana Brożka. Na przesłuchaniu zamordowali 17-letniego Tadeusza Szczuckiego oraz na schodach tego budynku zastrzelili Franciszka Czaińskiego na oczach wszystkich aresztowanych. Wyprowadzono z „Jatki” 18 osób, ustawiono czwórkami i poprowadzono w asyście Niemców pod górę piaskownicy (mały cmentarzy), kazano im się wszystkim położyć, twarzami do ziemi i na leżąco strzelano do niech z karabinu maszynowego. Niektórzy jeszcze się poruszali więc dobijano ich pistoletem. Oto lista zamordowanych:

Batorski Stefan (lat 38)

Batorski Józef syn Jana (lat 25)

Batorski Józef syn Łukasza (29)

Bocheński Tomasz (34)

Celebański Stanisław (43)

Czaiński Franciszek (41)

Drzewiecki Józef (36)

Jaskulski Adam (29)

Jaskulski Stanisław (27)

Klapiński Antoni (35)

Kmita Paweł (26)

Kochanowski Antoni (57)

Kochanowski Franciszek (27)

Kręblewski Władysław (27)

Musielski Franciszek (18)

Nożownik Ignacy (40)

Oksiński Julian (51)

Szczucki Tadeusz (17)

Urusiński Michał (50)

Wrześniak Kazimierz (31)

W tym dniu zginęło razem 20 osób, a 4 osoby zostały wywiezione do obozu koncentracyjnego i tam zostali zamordowani. Byli to: Gradoński Feliks, Gieroń Stanisław, Stępniewicz Adam i Celebański Antoni. Pozostałych mężczyzn powypuszczano do domów, a rozstrzelanych kazali zakopać.

Niemcy odjechali, a rodziny poszły na miejsce stracenia i był wielki płacz i lament.

Pani Gumińska, żona Nadleśniczego, rozstrzelanym otarła twarze z krwi i owinęła głowy białym płótnem. 19 osób zostało pochowanych w dwóch mogiłach obok siebie, natomiast Franciszka Czaińskiego rodzina pochowała na cmentarzu grzebalnym.

Wszystko to się działo w sobotę natomiast w niedzielę wszystkie Msze Święte, na których był tylko jeden wielki płacz odprawiane były za rozstrzelanych.

Tragedia kurzelowskiego świtu sprzed 64 lat zawarta jest w słowach wiersza:

„Dwudziesty siódmy listopad

Zesłał okrutnych Kainów

Wyprowadzono pod górę

Dwudziestu ojców i synów

Byli to dzieci, ojcowie

Byli też i młodzieńcy

Byli i młodzi mężowie

Których stracili tu Niemcy

Rano zawczasu o świcie

Kurzelów był otoczony

Żaden nie myślał przecie

Że będzie w tym dniu stracony

Niemcy po domach chodzili

I którzy byli na liście

Do biura ich sprowadzili

Pod karabinem w asyście

Najpierw Tadzia Szczuckiego

Który miał lat siedemnaście

Synem on był leśniczego

Oddał swe życie w tym czasie

Kaci go znaleźli w stajni

I tam go torturowali

Oprawcy okrutnie skrajni

Kości mu w rękach łamali

Gdy chłopców posprowadzali

Do biura nadleśniczego

Każdego przesłuchiwali

Do jatki odprowadzali

Nie wszyscy byli w tej jatce

Bo inni pod murem stali

I smutno stojąc w gromadzie

Myśleli, co będzie dalej

W tej jatce, która tu stała

Było nieduże mieszkanie

Tych z jatki, śmierć ich spotkała

Szczęśliwi byli przy ścianie

Tych z jatki wyprowadzają

Prowadzą ku tartakowi

Pod górą ich ustawiają

Prosto ku karabinowi

Później im klęczeć kazali

Karabin już nastawiali

W ten czas się z światem żegnali

I wszyscy w płacz uderzali

Spojrzeli w stronę kościoła

I świętej Anny błagali:

„Ratuj nas Anno święta"

Ostatni okrzyk wydali

Oficer komendę czyni

Karabin gra maszynowy

Wszyscy zostali trafieni

Na piasek pokładli głowy

Nadleśniczowa Gumińska

Przysługę im wyświadczyła

Przyniosła wody, ręcznika

Krew zastygłą wszystkim obmyła

Po tym wypadku okrutnym

Szwaby stąd poodjeżdżały

Kurzelów okrył się smutkiem

Serca się z bólu krajały”

Kontakt

Email : Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 
 kurzelow.pl

social